Forum MŁOdych KAbaretów

Mathew

16,16,15,15,12

Pokolei od najstarszego

12 to dźwiękowiec

ryszardmłodszy

Ciekawe. Nie obraź się. Ostatecznie trudno się obrazić z powodu treści tego, co zaraz napiszę.
Ciekawe to z tego powodu, że mniej więcej w tym wieku zaczyna się w człowieku klarować osobista wizja świata, później oczywiście, z upływem czasu korygowana i zmieniana. Tak więc na pewno ciekawym jest takie "świeże spojrzenie". Oczywiście dźwiękowiec nie ma tu za dużo do gadania, ale to może i dobrze, bo przecie i na niego przyjdzie jeszcze pora. Smile

w każdym razie powodzonka. wg. mnie nawet nic na przeciwko nie stoi.

Dex

Mathew, nie pamiętam dokładnie kto i jak, ale pamiętam tyle że było ich tam dużo. Widocznie pomyliły mi sie grupy. Wybacz.

A co do wzmianki o Borowikach...
Nie wiem na ilu przeglądach byłeś, ale uwierz, że te eliminacje wysokich lotów nie były. Klimat w Lublinie jest specyficzny. Tam trzeba grzecznych, oklepanych motywów. My po prostu wywodzimy się w innego regionu, gdzie śmieszą inne rzeczy. Samo miejsce KULu było dość specyficzne.

Jednakże jeśli chodzi o poziom tych młodych kabaretów to na prawdę, nie zachwyciło mnie to (i to jest moje prywatne zdanie, z kabaretem związany jestem na luźnych warunkach, rywalizacja temperamentów mnie nie interesuje). Gra, teksty i ogół był oklepany, słaby po prostu. Ale co region to inny humor. Myślę, że każdy kto gra jakiś czas w kabarecie to zauważy, w szczególności na przeglądach kabaretów z różnych regionów (amatorskich i profesjonalnych, choć tu to się słabiej rzuca).

Mathew

Dex, mnie nie chodzi o to kto z nas jest śmieszniejszy, bo "de gustibus non est disputandum" - o gustach się nie dyskutuje.

Próbuję cię jedynie przekonać, że nie ma czegoś takiego jak "za młody kabaret". Bywają jedynie "za słabe", "zbyt nieśmieszne" lub "zbyt drętwe", ale takie są wśród starszych kabaretów także.

zaq(kalasznikof)

Jeśli mogę zabrać głos w dyskusji to mimo wszystko poparłbym Dexa. Sam nie skończyłem jeszcze 18 lat i wiem, że w takim wieku trudno jest (o ile w ogóle jest to możliwe, a przyznam że jeszcze się z takim przypadkiem nie spotkałem) wyjśc poza pewne ramy przestrzenno-umysłowe jeśli chodzi o tworzenie.
Artystom w tym wieku brakuje: warsztatu, umiejętności i doświadczenia w pisaniu tekstów, spojrzenia na swoją twórczość z perspektywy fachowca i widza w równym stopniu i wielu innych.
Osobiście czuję się ograniczony artystycznie i nie chodzi tutaj o date urodzenia, ale przedział czasu w którym działa się na scenie i możliwości jakimi się dysponuje.
Oczywiście nie mam zastrzeżeń co do tego, że widzowie świetnie się bawią na występach b.młodych kabaretów (powiem nieskromnie, że nam też rozśmieszanie publiki udaje się w stopniu wysokim), ale jeśli chodzi o walory artystyczne (a jak znam dexa, to bardzo istotne dla Niego) to mimo wszystko nie znam na dzień dzisiejszy kabaretu złożonego z licealistów, który połączyłby rozbawianie publiczności w stopniu wysokim z ciekawym, oryginalnym i nowatorskim pomysłem realizacji programu.
Sęk w tym, aby zdawać sobie sprawę z własnych słabości.
A na etapie w którym się znajduje większość z nas, każdy występ i każdy kontakt z profesjonalistami czy publiką jest na wagę złota.
Pozdrawiam i mam nadzieję, że nikogo nie obraziłem.

Ps: Uwagi czysto hipotetyczne, nie bezpośrednie do kabaretu C`est la vie, jako, że nawet nie widziałem chłopaków, a jedyna okazja przeleciała nam przez palce, bo musieliśmy zrezygnować z wyjazdu na JAPKO.

Mathew

W pewnym stopniu muszę się z tobą zgodzić, ale rozwój osobowości scenicznej można zacząć w dowolnym wieku. Nie wątpliwie ciągle brakuje nam jeszcze doświadczenia, ale przecież znam kabarety, które składają się z osób dwudziestokilku letnich, a mimo to widać u nich wyraźne braki. Bo jakość nie wynika z wieku, tylko z doświadczenia.

ryszardmłodszy

wiecie, że jak da się kursor w odpowiedni sposób nad "m" to wychodzi prostokąt z "T"??.. a nie prawego górnego rogu nie ma, więc to nie prostokąt...

Kto by pomyślał? Admin, a off-topici robi.Ok. Już koniec z offtopicami.

Zaq'u, masz całkowitą bezsprzeczną i jedyną w swoim rodzaju rację, poza jednym wyjątkiem. Ja chyba widziałem w swoim czasie genialny kabaret licealny pod względem artystycznym.. jednakże mieli słabe żarty i się rozpadli.

Oczywiście masz rację, z doświadczeniem scenicznym i warsztatem, ale właśnie po to należy istnieć i próbować i w ogóle..a jak się zacznie w liceum to później, jako kabaret studencki ma się już pierwsze kroki za sobą Smile